Zima zamienia się w wiosnę, ta z
powrotem w zimę, a my mamy już za sobą kolejne szczepienia.
Skupienie przed biegiem
Wścieklizna i
pierwsze szczepienie na leptospirozę. Drugie będzie 6 kwietnia.
wścieklizna
Zdecydowałem
się na nie, ponieważ Masza będzie pracowała jako tropowiec. Kontakt z dzikimi
zwierzętami może prowadzić do zarażenia leptospirozą.
leptospiroza
Jak tylko zejdzie śnieg, rozpoczynamy
szkolenie na układanych ścieżkach tropowych. Koleżanka Basia i kolega Andrzej
obdarowali mnie farbą i rapetami dzika. Dokładnie wytłumaczyli jak mam się do
tego zabrać i udzielili wielu praktycznych porad. Andrzej pożyczył mi nawet
buty tropowe.
Prezentacja na łące
Bardzo Wam dziękuję za tą bezinteresowną, a jakże mi potrzebną
pomoc. Zaopatrzyłem się również w otok do tropienia i obrożę tropową.
Otok
Obroża tropowa
Przy
okazji kupiłem obrożę z ledami bo na wieczornych spacerach wcale Maszy nie
widać. Wtapia się idealnie w ciemność.
Nocny uwidaczniacz posoka
Postanowiłem również wybrać się z
Maszą na wystawę psów. Na razie zbieram informacje co i jak. Zastanawiam się
czy wystartować jeszcze w klasie szczeniąt młodszych czy poczekać i zacząć od
klasy szczeniąt. Uczę Maszę biegania przy nodze na smyczy (robi to świetnie),
postawy wystawowej i przyzwyczajam do dotyku pyska (sprawdzanie zębów). Będzie
to dla nas niezła przygoda. Masza ma małą pozostałość po przepuklinie pępkowej.
Jest zarośnięta i nie da się jej wepchnąć do jamy brzusznej. Czy to może
przeszkadzać w ocenie psa lub obniżać tą ocenę?
O co chodzi?
Co do zębów to wypadają jej mleczaki
a rosną stałe. Widać, że bardzo jej to dokucza bo jak dorwie się do kawałka
drewna albo kości ze sprasowanej skóry, to jakby ktoś włączył piłę łańcuchową.
Obecnie widać jej aż 8 kłów :). 4 stałe i 4 jeszcze nie wypadnięte mleczaki.
Gdzie ten kot?
Pojawiają się pierwsze problemy z
posłuszeństwem. Musiałem jeszcze raz przeprowadzić z nią trening przywołania i
przychodzenia. Poskutkowało.
Jestem już i czekam na dalsze polecenia.
Niestety bardzo zły wpływ na zachowanie Maszy ma
nasza kotka Stefa. Przy niej grzeczna na co dzień suczka całkowicie ignoruje
polecenia.
Piękność na łące.
Jeśli obydwie są w ogródku, to nawet nie próbuję Maszy wydawać
jakichkolwiek komend. Stefa nauczyła też Maszkę łapać myszy. Musiałem
interweniować aby nasz pies na grubego zwierza nie zjadł upolowanej przez
siebie przed chwilą nornicy.
Rzucaj, no rzucaj.
Pozdrawiamy serdecznie wszystkich
czytelników naszego bloga, wszystkie prze kochane i przesłodkie posoczki i do
zobaczenia w kolejnym wpisie.
Zapraszam do komentowania i dyskusji. Podzielcie się proszę własnymi doświadczeniami z życia z psem tej wspaniałej rasy. Chętnie przyjmę wszystkie rady i opinie od doświadczonych właścicieli posokowców.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapraszam do komentowania i dyskusji. Podzielcie się proszę własnymi doświadczeniami z życia z psem tej wspaniałej rasy. Chętnie przyjmę wszystkie rady i opinie od doświadczonych właścicieli posokowców.