środa, 21 lutego 2018

Masza rośnie.



Byliśmy u weta, żeby się zaszczepić drugi raz. Tym samym podstawowe szczepienia mamy już za sobą. Powtórzenie będzie za rok.
Masza i Ula
Ula i Masza
Jeszcze wścieklizna no i myślę że leptospiroza. Masza ma być psem użytkowym, a książki piszą, że w takim wypadku szczepienie na leptospirozę jest wskazane. Nie wiem jaka jest praktyka. Czy szczepi się posoki na tę chorobę czy raczej nie?
Potwierdzenie szczepienia
Kolejny wpis w książeczce
Wet zważył Maszkę i okazało się, ze przez 3 tygodnie przytyła (urosła) 2 kilo i teraz waży 9 kilogramów. Nie ma się co dziwić. W końcu jedzenia nie odmawia a i od nas ciągle próbuje coś wysępić.
Zabawa posokowca
Maszka w truskawkach
Mieliśmy też mały problem ze skórą. Na szyi i karku zrobiły się Maszy gruzełkowate, łuszczące się krosty.
Gruzełkowate krostki u Maszy
Zmiana na szyi
Nieduże i niewielkiej ilości, ale zgłosiłem to wetowi. Dał nam jakiś szampon. Kąpałem z córeczkami ją dwa razy i rzeczywiście pomaga. Masza podczas kąpieli jest bardzo grzeczna. Siedzi w jednym miejscu kabiny i cierpliwie czeka aż skończymy przy niej wszystkie zabiegi.
Piękna Masza
Cały czas rosnę
Nasz posoczek opanował już komendę "na miejsce". Po wskazaniu jej klatki i wydaniu polecenia grzecznie do niej idzie. Oczywiście oczekuje nagrody i ją dostaje. Uczę ją już chodzenia przy nodze. Na razie średnio to idzie.
Masza nasłuchuje
A co tam z tyłu szeleści?
Za to łatwo opanowała chodzenie za nogą. Przeciskanie się przez krzaki gdy jest na smyczy nie jest więc problemem. Zresztą bez smyczy też tak potrafi chodzić. Nadal nie wchodzi na kanapę, ale okazało się, że tylko gdy nie widzimy. Została przyłapana przez żonę na gorącym jak sobie na niej smacznie spała. Ciekawe, że ja nigdy jej na tym nie złapałem.
Pozowanie z profilu
Profil w słońcu
Chodzimy już na długie spacery w teren. Na razie wszystko dla Maszy jest nowe. Na takim spacerze wąchaniu nie ma końca. Kufa przy ziemi i poznawanie zapachów pełną parą.
Zapachy to świat posokowca
Tak pięknie wszystko pachnie
Naprowadzałem ją na tropy dzicze i raz na łosia. Dziki traktowała jak wszystkie inne ciekawe zapachy. Poszła nawet tropem parę metrów, ale bez większego szału. Łosia nie chciała nawąchiwać. Mam nadzieje, że jeszcze zaskoczy o co chodzi. Pewnie jak już zaczniemy naukę na konkretnie ułożonych ścieżkach.

 A to filmik z zabaw Maszy i Stefy.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do komentowania i dyskusji. Podzielcie się proszę własnymi doświadczeniami z życia z psem tej wspaniałej rasy. Chętnie przyjmę wszystkie rady i opinie od doświadczonych właścicieli posokowców.

Nowy członek rodziny.

Szczenię Posokowca Bawarskiego - Masza 19 stycznia 2018 roku przybył nam jeszcze jeden członek rodziny. Suczka o rodowodowym i...